W nawiązaniu do naszego poprzedniego artykułu o podatku VAT, publikujemy dziś historię jednej z Naszych Klientek. Tekst ten w całości jest oparty na zaistniałych wydarzeniach.
Moja firma w UK i moje doświadczenia? – Uczyłam się na własnych błędach, bo nie miałam obok żadnej osoby, która by mi doradzała. Nie miałam pojęcia o księgowości, więc powierzyłam tę sprawę komuś, kto jak myślałam znał się na tym. Tak przynajmniej mi się wtedy wydawało…
Dobra firma księgowa, czyli jak dokonałam wyboru i jakie były tego następstwa…
Prowadzenie każdej firmy to tysiące spraw do załatwienia. To także wyczerpująca praca, czasem nawet po kilkanaście godzin na dobę. Każdy kto ma lub miał kiedyś własną firmę, wie jak ciężkie bywają tego początki. Potem też wcale nie jest łatwo…
Miałam już dość pracy dla kogoś i postanowiłam założyć swój pierwszy biznes. Chciałam zwyczajnie otworzyć polski sklep spożywczy. Wszystko miałam niby przemyślane. W wyobraźni widziałam już towary poukładane na półkach, pierwszych Klientów, pierwsze zarobione funty, itp.
W mojej głowie różne myśli kotłowały się jak szalone, bo nie wiedziałam najważniejszego.
Chartered accountants,.. czy raczej polska księgowa w UK?
Pilnie potrzebowałem znaleźć dobre, ale niedrogie biuro rachunkowe. Tyle tylko, że nikogo takiego nie znałam.
Najpierw popytałam o zdanie moich znajomych, ale nie byli zbyt pomocni. Doradzili mi żebym poszukała tzw. chartered accountants. Potem przeszukałam internet. Po przeprowadzonym wstępnie wywiadzie, wybrałam takie właśnie biuro księgowe. Była to anglojęzyczna firma z dużego miasta w Anglii i wydawała się być solidna. Jak dowiedziałam się w ich biurze prowadzili sporo innych biznesów podobnych do mojego. Przydzielili mi osobę prowadzącą. Sprawiał wrażenie doświadczonego zawodowca, który znał się na rzeczy.
Jestem w dobrych rękach – pomyślałam. Pierwszy raz w życiu prowadziłam swoją działalność i byłam w tym zupełnie zielona. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak bardzo…
Problem 1 – komunikacja
Jak się szybko okazało – dobre wrażenie to nie wszystko. Współpraca nie układała się dobrze od samego początku.
„Mój księgowy” sprawiał wrażenie osoby strasznie zajętej… Kiedy z nim rozmawiałam dawał mi do zrozumienia, że tracę jego cenny czas. Po każdej rozmowie czułam, że nie jestem do końca poinformowana.
Wielokrotnie jednak zaznaczał, że jak mam jakieś pytania to mam do niego dzwonić. Jak dzwoniłam – zawsze włączała się automatyczna sekretarka. On oczywiście „zapominał” do mnie oddzwaniać.
Problem 2 – VAT
Od samego początku trapił mnie problem VAT-u. Dwie znajome osoby które prowadziły sklepy w Londynie dziwiły się, że nie jestem vatowcem. Kiedy wspomniałam o tym „mojemu księgowemu” zdecydowanie mi to odradzał. Twierdził, że jest na to za wcześnie, że nie wie, czy sklep osiągnie wymagany próg, itp. Zaczął wypisywać mi przed oczami jakieś tabelki itd. Powiedziałam mu wprost, że te liczby mi nic nie mówią. Zapewniał mnie, że nie mam się czym martwić.
Kwestia VAT-u nie dawała mi spokoju…
Po kilku miesiącach napisałam mu, że ma mnie zgłosić do HMRC z tym VAT-em. Nawet nie raczył mi odpisać.
Pofatygowałam się do jego biura. Wówczas oznajmił mi, że jeśli sobie oblicze (SAMA) iż moje dochody przekroczą wymagany próg to nie ma problemu, zgłosi firmę jako płatnika VAT.
Byłam w szoku.
Zaznaczyłam, że po to mu płacę aby to on wyliczył, nie ja. Korzystając, że byłam u niego w biurze i na wypadek gdybym nie mogła się do niego znowu dodzwonić, zapytałam się, ile będzie kosztowało rozliczenie roczne.
Nie uzyskałam konkretnej odpowiedzi. … To zależy od obrotu itd. Naciskając zapytałam się jaki jest koszt w przybliżeniu, £1000, £2000? Powiedział, że na pewno nie będzie to £2000.
Nie było czasu na szukanie innego księgowego zdecydowałam, że zlecę mu to zestawienie a po nowym roku podatkowym poszukam kogoś innego.
Rachunek otrzymałam na ok £3000
Byłam zła. Najbardziej na siebie, na to, że dawałam się zwodzić. Od razu powinnam zrezygnować.
Pierwszy raz w życiu prowadziłam swoją działalność i byłam zielona. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak bardzo…
Z dotrzymywaniem terminów też był na bakier
Obiecywał mi, że rozliczy mnie i moją firmę jak najszybciej, czyli zaraz po zakończeniu roku podatkowego. Rozliczył mnie w styczniu następnego roku,.. bo jak tłumaczył – byli bardzo zajęci.
Na pytania o VAT, payslipy, itd., zawsze odpowiadał, że jest na to czas
„Mój księgowy” oczywiście przegapił, kiedy przekroczyłam próg VAT. I to jak okazało się powinien zarejestrować moją firmę na VAT już kilka miesięcy temu! Czułam, jak ze strachu uginają się pode mną kolana, a ręce opadają mi z bezsilności. Miałam zwyczajnie dość.
Postanowiłam w końcu działać i zrezygnowałam z usług tej „dobrej firmy”
W internecie znalazłam biuro księgowe Pani Iwony – IAS Iwona Accountancy Services Ltd. Z duszą na ramieniu umówiłam się na wizytę w ich biurze w Wolverhampton. Niepotrzebnie się obawiałam. Tym razem faktycznie trafiłam w „dobre ręce”. Pani Iwona wysłuchała mojej historii i poprosiła o trochę czasu na zapoznanie się z dokumentacją mojej firmy.
Podatek zawyżony o £3120
Wkrótce skontaktowała się ze mną i wyjaśniła moją sytuację. Okazało się dodatkowo, że „mój księgowy” w ogóle nie księgował wypłat, podczas gdy je pobierałam!
Sytuacja była podbramkowa. Moja firma nie miała zgłoszonego VAT-u, za co groziła mi kara w wysokości 5% należności dla HMRC! Jakby tego było mało, okazało się jeszcze, że mój podatek był zawyżony o £3120! Chodziło o utracone koszty w postaci wypłat dla pracowników.
Akcja ratunkowa – VAT i Payroll
Pani Iwona dokonała rejestracji VAT z datą, kiedy należało to zrobić. Ponieważ zgłosiłam się do HMRC sama, a nie „zostałam złapana” to ominęła mnie kara. Cały zaległy Payroll został zrobiony i zaliczony jako koszt, itp.
Warto wspomnieć, że za całe rozliczenie zapłaciłam mniej niż połowę tego co zostawiłam u poprzedniego „dobrego” księgowego… W końcu odetchnęłam z ulgą.
Moja obecna księgowa w UK to IAS Iwona Accountancy Services Ltd.
To biuro rachunkowe zrobiło dla mnie kawał naprawdę dobrej roboty. Nie muszę tam nawet bywać osobiście, bo wszystko co trzeba załatwiam tam przez telefon lub internet.
Magdalena Kania – Sklep spożywczy w Coventry
…..
Masz podobne doświadczenia? Podziel się z innymi swoimi uwagami. Zapraszamy do komentowania tego artykułu.